Kliknij tutaj --> ✨ domowe hamburgery jak z mcdonalda

Przepisy na domowe hamburgery wieprzowe w wyszukiwarce kulinarnej - przynajmniej 4 idealnych przepisów na domowe hamburgery wieprzowe. Znajdź sprawdzony przepis z Mikserem Kulinarnym! Pierwsze smażenie powinno trwać 5 minut. Po tym czasie trzeba wyciągnąć miękkie jeszcze frytki na ręcznik kuchenny. Dolać do garnka z olejem rzepakowym olej sojowy i ponownie włożyć frytki do smażenia tym razem w wyższej temperaturze. Wyciągnąć domowe frytki a'la McDonald's w momencie, gdy zrobią się złociste i chrupiące, a Z każdej części formujemy okrągłe bułeczki. Bułki przekładamy na dużą blachę wyłożoną papierem do pieczenia, przykrywamy ściereczką i pozostawiamy na ok. 1 godzinę do wyrośnięcia. Piekarnik nagrzewamy do temperatury 180 stopni. Bułki smarujemy żółtkiem połączonym z mlekiem i posypujemy sezamem. Pieczemy ok. 20-25 minut Wczoraj robiłam porównanie hamburgerów z MC i domowych. MC to porcja 250 g i 240 kcal/100 - tak podają na oficjalnej stronie. Mój waży 270 g i zawiera 260 kcal/100 g. Dlatego warto wiedzieć jak smażyć hamburgera, tak aby uzyskać zdrowe danie. Do burgera potrzebne są takie składniki jak: grubo zmielona wołowina, przyprawy jak sól i pieprz oraz warzywa jako dodatki, jak również specjalna bułka. Prócz typowo mięsnych burgerów powstały również burgery z serem, burgery z mięsa kurczaka lub ryby Jean Francois Maurice La Rencontre Parole. Poradnik dodany przez: ogi100 196899 Cheeseburger z McDonalda to kolejny przepis na jedną z najbardziej znanych kanapek na świecie. Cheeseburger jest tani i naprawdę łatwy w przygotowaniu Składniki: Mięso mielone wołowe Bułka do hamburgerów Ser topiony cheedar Sól i pieprz Ogórki konserwowe Cebula Ketchup Musztarda Do poradnika Jak zrobić cheeseburgera z MC Donalda przypisano następujące tagi: przepis mięso hamburger mcdonald wołowina wołowe mcdonalds mcdonalda cheeseburger Skomentuj poradnik Poradnik Jak zrobić cheeseburgera z MC Donalda skomentowało 28 osób. Pozostało 1500 znaków Komentarze Ładuję komentarze... Co zawiera cheeseburger z McDonald’s? Dlaczego cheeseburger z McDonald’s jest mniej zdrowy od standardowego obiadu (ziemniaki, kotlet mielony, surówka)? Ktoś może powiedzieć, że mięso jest tak samo smażone na tłuszczu. W cheeseburgerze są również warzywa, tak jak w zwykłym obiedzie. Dostałam pytanie z pozoru proste, ale chciałam się przyjrzeć się mu bliżej. Pierwsza restauracja McDonald’s w Polsce została otwarta 17 czerwca 1992 roku w Warszawie. Ustanowiono wówczas rekord świata w liczbie transakcji – 45 000 klientów złożyło ponad 13 000 zamówień. Niezwykłe jest to, jak wiele ludzi uwielbia hamburgery z McDonald’s, w większości będąc świadomymi, że jest to maksymalnie niezdrowe jedzenie. Chciałam przybliżyć skład zwykłego cheeseburgera z McDonald’s i przy okazji odpowiedzieć na pytanie, dlaczego lepiej zjeść domowy obiad. Informacje na temat składu i wartości odżywczej cheeseburgera pochodzą z oficjalnej strony. Wartość odżywcza cheeseburgera Zawartość składników odżywczych w cheesburgerze w jednej porcjiIlośćJednostka* % GDA Energia302kcal15% Tłuszcze w tym,12g18% Nasycone kwasy tłuszczowe6g30% Węglowodany, w tym31g12% Cukry Białko16g31% Źródło: Tabela wartości odżywczych produktów McDonalds ∗ % GDA – Wskazane Dzienne Spożycie – wartości dla kobiet, przy diecie 2000 kcal Zarówno kotlet w burgerze jak i domowy kotlet może być smażony z użyciem małej ilości tłuszczu lub beztłuszczowo. Wartość energetyczna jest podobna. Cheeseburger pokrywa zapotrzebowanie energetyczne w 15%, białka w 31%, tłuszczów nasyconych w 30%. Domowy obiad może mieć porównywalną wartość kaloryczną, w zależności od wielkości porcji i użytych składników. Główne różnice nie leżą po stronie wartości energetycznej, ale po stronie konserwantów i innych dodatków do żywności, jakie można znaleźć w cheeseburgerze z McDonald’s. Jest ich naprawdę sporo. W domowym obiedzie raczej takich rarytasów nie ma. Składniki Według Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr 1169/2011 z dnia 25 października 2011 roku składniki są umieszczane zgodnie z malejącą kolejnością ich masy w momencie użycia składników przy wytwarzaniu środka spożywczego, czyli od największej ilości do najmniejszej. Bułka Składniki mąka wzbogacona (mąka pszenna, mąka jęczmienna, niacyna, żelazo, monoazotan tiaminy, ryboflawina, kwas foliowy), woda, cukier, drożdże, olej sojowy, zawiera 2% lub mniej: sól, gluten pszenny, mąka ziemniaczana, może zawierać jeden lub więcej kondycjoner ciasta (DATEM, kwas askorbinowy, mono i diglicerydy, enzymy), propionian wapnia (konserwant) Monoazotan tiaminy – jest to sól azotowa, forma witaminy B1, stosowana jako dodatek do wzbogacenia zbóż i mąki, uważana za bezpieczną przez FDA (Agencja Żywności i Leków) 1, w organizmie rozkłada się, uwalniając małe ilości azotanów. Azotany w organizmie przekształcają się w azotyny, w nadmiarze niebezpieczne dla diabetyków, dzieci i osób z chorobą wieńcową. Azotyny w żołądku przekształcają się nitrozoaminy podejrzewane o wywoływanie raka żołądka 2. Początek brzmi nieźle, mąka wzbogacona witaminami i składnikami mineralnymi, samo zdrowie, popatrzmy co znajdziemy dalej. Cukier (glukoza/fruktoza) – nadmiar fruktozy przyczynia się do odkładania tkanki tłuszczowej, zmniejsza wrażliwość na insulinę, a tym samym zwiększa ryzyko zachorowania na cukrzycę typu 2 3. Fruktoza zawarta jest również w ketchupie. DATEM E 472 – ester ze skomplikowaną nazwą, nadaje pieczywu sprężysta konsystencję. Dopuszczalne dzienne spożycie wynosi 16 mg/kg masy ciała, uznana za bezpieczną przez FDA 4. Mono i diglicerydy kwasów tłuszczowych E 471 – sztuczne dodatki spożywcze, pełnią funkcję stabilizującą i konserwującą, na temat szkodliwości nic nie wiadomo, trawią się jak inne tłuszcze w organizmie.* Propionian wapnia E 282 – jest stosowany jako środek konserwujący w pieczywie, zapobiega rozwojowy grzybów i bakterii, Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków zaleca, aby dzienne spożycie propionianu wapnia u dorosłych wynosiło do 1 mg / kg na dzień 5. Kwas propionowy wywołuje nadpobudliwość u dzieci, opóźnienie rozwojowe 6. Według innych badań kwas propionowy może zakłócić metabolizm cukrów i tłuszczów.* W bułce znalazło się kilka dodatków E, uznawane za bezpiecznie przez FDA. Natomiast w większych ilościach mogą wywoływać niekorzystne skutki zdrowotne. 100% wołowina Składniki 100% czysta wołowina kontrolowana przez USDA, bez wypełniaczy. Przygotowany z przyprawami do grillowania (sól, czarny pieprz) Wołowina jest kontrolowana przez Amerykański Urząd do spraw Bezpieczeństwa Żywności, więc nie może być inaczej, musi być zgodnie z prawem! W Polsce wołowina również jest dobrze kontrolowana, w przypadku mięsa nie ma się czego obawiać. Chyba, że jest źle przechowywana. Wtedy może dojść do rozwoju niebezpiecznych dla zdrowia i życia bakterii (np.: Listeria monocytogenes, Eschricha coli). Pasteryzowany amerykański ser Składniki: mleko, śmietana, woda, cytrynian sodu, kultury bakterii, sól, barwnik, kwas sorbinowy (konserwant), kwas cytrynowy, kwas mlekowy, kwas octowy, enzymy, lecytyna sojowa Cytynian sodu E 331 – regulator kwasowości, przedłuża przydatność do spożycia, nie znane są skutki uboczne jego spożywania, uznany przez FDA za bezpieczny 7. Kwas sorbinowy E 200 – konserwant, wyprodukowany w sposób chemiczno-syntetyczny, uznawany za bezpieczny, lecz może być alergizujący.* Kwas cytrynowy E 330 – regulator kwasowości, uważany za nieszkodliwy, używany na szeroką skalę w napojach, lodach, ciastach, w większych ilościach może powodować zaburzenia wchłaniania wapnia, nasila objawy opryszczki, nie powinien być spożywany przez osoby wrażliwe na glutaminian sodu.* Kwas mlekowy E 270 – konserwant, uważany za bezpieczny, dodawany do żywności w małych ilościach.* Kwas octowy E 260 – konserwant, uznawany za bezpieczny, w większych ilościach może powodować wysypkę, podrażnienia skóry* Lecytyna sojowa E 322 – emulgator, pochodzi z genetycznie modyfikowanej soi, występuje na szeroką skalę w wielu produktach, nawet w suplementach, nie są znane skutki uboczne, natomiast soja może wywoływać alergię.* Specjalny ser produkowany dla McDonald’s. Kolor sera zawsze wzbudzał we mnie mieszane uczucia. Barwę zawdzięcza nienazwanemu barwnikowi (ciekawe jaki to barwnik). Na stronie nie znalazłam takiej informacji. Ser składa się z 13 elementów, z czego połowa to dodatki E. Ogórki pikle Składniki: ogórki, woda, ocet destylowany, sól, chlorek wapnia, ałun, sorbinian potasu (środek konserwujący), naturalne aromaty, polisorbat 80, ekstrakty z kurkumy (barwnik) Chlorek wapnia E 509 – konserwant, przeciętne spożycie chlorku wapnia jako dodatku do żywności oszacowano na 160-345 mg na dobę, uznawany za bezpieczny 8. Ałun (siarczan sodowo-glinowy) E 521 – sól glinu, regulator kwasowości, ma szerokie zastosowanie, głównie w kosmetyce, ma właściwości przeczyszczające. Glin hamuje wchłanianie witamin z grupy B 9. Powoduje zaburzenia neurologiczne, w tym Alzhaimera, otępienie, zaburza funkcje poznawcze 10. Sorbinian potasu E 202 – występuje w większości produktów spożywczych, uważany za bezpieczny, może powodować reakcję alergiczne.* Polisorbat 80 E 443 – stosowany głównie w kosmetykach i produktach kosmetycznych jako środek powierzchniowo czynny i emulgator 11. W badaniu z 2008 roku nie zaobserwowano żadnych niepożądanych działań związku, natomiast obniżył masę ciała potomstwa zwierząt 12. Badanie z 1993 roku wykazało, że polisorbat 80 zmniejsza płodność u zwierząt 13. Zwykle ogórki, gdzie sól lub ocet powinien wystarczać jako konserwant. Natomiast tu jest o wiele więcej niebezpiecznych dodatków. Ketchup Składniki: koncentrat pomidorowy z czerwonych dojrzałych pomidorów, ocet destylowany, syrop kukurydziany o wysokiej zawartości fruktozy, syrop kukurydziany, woda, sól, naturalne aromaty Ketchup zawiera dużą ilość syropu kukurydzianego (syrop glukozowo-fruktozowy). W cheeseburgerze jest niewiele ketchupu, natomiast syrop zawarty jest w wielu produktach: wysokoprzetworzonej żywności i napojach. Trudno uniknąć jego spożywania. Badania potwierdzają, że syrop glukozowo-fruktozowy zwiększa czynniki ryzyka zespołu metabolicznego 14. Oznacza to, że wysoka konsumpcja syropu zwiększa ryzyko zachorowania na choroby związane z otyłością, choroby sercowo-naczyniowe 15, 16. Musztarda Składniki: ocet destylowany, woda, gorczyca, sól, kurkuma, papryka, ekstrakty przypraw Musztarda posiada dobry skład, jest trochę rozcieńczona, ale plus za użycie kurkumy, a nie barwnika chemicznego – kurkuminy. Sól Cheeseburger pokrywa jedną trzecią porcję soli dziennej zalecanej dawki (5 g)! To zdecydowanie bardzo dużo. Jak powszechnie nadmiar soli prowadzi do nadciśnienia tętniczego i chorób sercowo-naczyniowych 17, 18. Alergeny Alergeny występujące w cheeseburgerze to: zboża, mleko, soja. Podsumowanie Jeżeli ktoś Was spyta czemu burgera uważa się za bardziej niezdrowego od standardowego obiadu (np. ziemniaki, kotlet mielony, surówka) to mamy prostą odpowiedź. Prawie każdy składnik burgera zawiera zestaw dodatków do żywności E. W przykładowym obiedzie nie ma takich składników albo jest dużo mniej, zależy to od użytej żywności. Dodatkowo 1 cheeseburger pokrywa jedną trzecią porcję dziennej zalecanej dawki soli. To bardzo dużo. Jeżeli weźmiemy do tego duże frytki (zawierają 1 gram soli). Przekroczymy połowę zalecanej porcji soli (5 g)! Wydaje się, że dodatki do żywności stanowią niewielką część burgera. Natomiast wiele tych dodatków jest w innych rodzajach żywności, które mogą się kumulować w organizmie, co nie jest obojętne dla człowieka. Zdecydowanie należy ograniczyć spożywanie takich produktów jak burgery, szczególnie z wielkich sieci fast foodów. * Informacje oznaczone gwiazdką pochodzą z książki Dodatki do żywności Wyd. Uczelniane Uniwersytetu Technologiczno-Przyrodniczego w Bydgoszczy, autorzy: D. Cygan-Szczegielniak, B. Janicki, A. Roślewska, M. Stanek, K. Stasiak. Pisanie artykułów to ciężka praca, nie mniej jednak daje satysfakcję. Jeżeli chcesz wesprzeć mnie i rozwój strony, wejdź na Zobacz więcej: LODY, SHAKE I CIASTKA Z MCDONALD I KFC. JAKA JEST ZAWARTOŚĆ CUKRU W TYCH PRODUKTACH? Sos do burgerów to podstawa udanego grillowania. Jako fanka burgerów za punkt honoru postawiłam sobie stworzenie sosu tak dobrego (ale zdecydowanie zdrowszego), jak ten z Big Maca, którego recepturę od lat starają się odtworzyć kulinarni blogerzy i miłośnicy z dumą powiedzieć – udało mi się!Ostatni raz Big Maka zjadłam dobrych kilka lat temu, ale smak sosu pamiętam bardzo dobrze – lekko pomidorowy, nieco pikantny, podkreślający smak przygotowuję burgery przede wszystkim w domu, ale nigdy nie używam gotowych sosów. Nie próbowałam dotąd ani jednego, który by mi pasował – gotowe produkty najczęściej były za słodkie lub za ostre albo kompletnie przyćmiewały smak prób i błędów opracowałam więc własny przepis na sos do burgerów, który jest absolutnym hitem na każdym grillu. Pasuje zarówno do kotletów z mięsa wołowego, jak i tych delikatniejszych z do sukcesu jest tu jeden składnik, który kilka lat temu wiele zmienił w mojej kuchni…POLUB NA FACEBOOKUSekretny składnikTym składnikiem jest wędzona zdjęciu poniżej jest fantastyczna hiszpańska wędzona papryka Pimenton, która dodaje niesamowitego aromatu potrawom. Jak mało która przyprawa podkręca smak mięsa. Jest lekko słodkawa i wyróżnia się charakterystycznym wędzonym jej do przygotowania potraw z każdym rodzajem mięsa i w daniach fasolowych. Jeśli nie używaliście jej do tej pory, koniecznie spróbujcie. Obecnie można ją kupić w dobrych delikatesach, ale pojawia się też w dużych sieciach mojego hitowego sosuSprawdź też pyszne przepisy na grilla:Tzatziki – oryginalny przepis na grecki dipMarynata do schabu z grillaSałatka grecka (horiatiki)Sałatka z pomidorów – najlepsza na grillaPorcje 1 słoikCałkowity czas przygotowania 10 szklanki majonezu3 łyżki ketchupu1 łyżka musztardy2 średnie ogórki kiszone drobno posiekane1 łyżeczka wędzonej papryki¼ łyżeczki soli¼ granulowanego czosnkuPosiekaj drobno ogórki dokładnie ogórki z majonezem, ketchupem i ogórki kiszone, a nie użyć domowego lub kupnego majonezu – ważne, by był gęstyPrzygotowałeś/aś ten przepis?Podziel się efektem! Zostaw komentarz poniżej. Nie zapomnij też oznaczyć @przepisynatalerzu i dodać hashtag #przepisynatalerzu na Instagramie ! Żadnego kupnego produktu nie da się porównać ze smakiem świeżo przygotowanego hamburgera według własnego przepisu. Można oczywiście całość zrobić bez używania dodatkowych akcesoriów, ale proces będzie znacznie szybszy i łatwiejszy, jeśli użyjesz prasy do hamburgerów. Prasy te wyposażone są w pojemnik, w którym umieszcza się mięso mielone. Za pomocą dźwigni uruchamiany jest element dociskowy, który popycha mięso w dół i nadaje mu zaokrąglony kształt o idealnych wymiarach. Możesz również użyć specjalnych arkuszy w procesie prasowania hamburgerów, aby łatwiej je przenosić i układać w stosy. Czego potrzebujesz, żeby przygotować domowe burgery z mięsa mielonego? Domowe burgery z mięsa mielonego to doskonały pomysł na ciekawe danie dla gości lub zjedzenie posiłku à la fast food, jednak w zdrowszej i domowej odsłonie. Jednak co należy wcześniej przygotować? Z pewnością przyda się w tym przypadku specjalna praska do burgerów. Jednak zanim sprasujesz mięso, możesz je także samodzielnie zmielić za pomocą maszynki do mięsa. Pomocne mogą się też okazać pierścienie do formowania jedzenia. Czy praska do burgerów jest konieczna, aby przygotować proste domowe burgery? Jeśli kiedykolwiek robiłeś burgery w domu, wiesz, że jest to proces, który zajmuje dużo czasu. Bardzo trudno jest uzyskać idealnie okrągły kształt i równomiernie rozłożyć mięso. Najlepszym zatem sposobem jest użycie prasy do burgerów, dzięki której wszystkie burgery będą tej samej średnicy i grubości. Dlaczego to zaleta? Ponieważ jednakowe burgery będą potrzebowały tej samej ilości ciepła i tego samego czasu przygotowania, dzięki czemu proces będzie bardziej wydajny pod każdym względem. Dzięki prasce do burgerów możliwe jest przygotowanie ich dużej ilości w rekordowym czasie. Nie będziesz musiał czekać na odpowiedni moment, aby przygotować swoje ulubione burgery, ponieważ przygotowanie ich będzie tak szybkie, że z pewnością zrobisz to nawet bez specjalnej okazji. Istnieją dwa różne rodzaje pras do burgerów, tradycyjna i pionowa. Tradycyjny składa się z dwóch zbiorników: jednego na mielone mięso i drugiego, w którym tłoczone są burgery. Po uruchomieniu dźwigni jeden element wywiera nacisk na drugi, dzięki czemu powstaje burger. Prasa pionowa wyposażona jest w większą przegródkę, która pomieści nawet kilka kilogramów mięsa mielonego. Za pomocą dźwigni mięso trafia ze zbiornika do części prasującej, gdzie zostaje zamienione na burgera. Domowe hamburgery jak z McDonalda — zdradzamy dwa ważne sekrety Aby we własnym domu stworzyć burgery jak z McDonalda (a nawet zdecydowanie lepsze), wykorzystaj w tym celu praskę do burgerów, odpowiednie przyprawy, a także bułkę. Jak używać praski do burgerów? Do odpowiedniej przegródki włóż mięso mielone, przesuń dźwignię i spraw, aby mięso zostało ściśnięte, dzięki czemu zostanie mu nadany charakterystyczny zaokrąglony kształt. Następnie wyjmij burgera i powtarzaj proces, aż uzyskasz pożądaną przez siebie liczbę burgerów. Jeśli używasz pionowej prasy, napełnij zbiornik mieloną wołowiną i umieść formę na hamburgery na końcu otworu do napełniania. Przesuń dźwignię tak, aby mięso zostało przeciśnięte przez formę i wyszło z otworu uformowane w idealną grubość i kształt. Jak czyścić praskę do burgerów? Urządzenia te mają kontakt z surowym mięsem, dlatego ich dokładne czyszczenie jest bardzo ważne. W każdym razie nie jest to zbyt skomplikowane zadanie. Praski do burgerów są wykonane ze stali nierdzewnej, dzięki czemu wszystkie części można myć w zmywarce. W przypadku pras pionowych bardzo ważne jest dokładne oczyszczenie zbiornika środkiem odpowiednim do obróbki stali nierdzewnej. Zewnętrzna strona również powinna być czyszczona, ponieważ może zawierać resztki mięsa. Pamiętaj, aby wyczyścić wszystko wewnątrz i na zewnątrz przed złożeniem części i pozostawieniem prasy gotowej do ponownego użycia. Tagi: #burgery,#domowe burgery,#mięso,#mięso danie,#praska do burgerów,akcesoria kuchenne Podobne artykuły 11 stycznia 2022 | Brak komentarzy 12 października 2021 | Brak komentarzy 5 sierpnia 2021 | Brak komentarzy 20 kwietnia 2021 | Brak komentarzy 3 kwietnia 2021 | Brak komentarzy 30 marca 2021 | Brak komentarzy 10 lutego 2021 | Brak komentarzy 8 lutego 2021 | Brak komentarzy 1 lutego 2021 | Brak komentarzy 2 stycznia 2021 | Brak komentarzy Islandzki hamburger z 2009 roku Dlaczego hamburgery z McDonalda nie pleśnieją w przeciwieństwie do innych tego typu kanapek? Od lat krążą po internecie filmy, na których widać bardzo starego hamburgera z McDonalda wyglądającego tak, jakby był zrobiony wczoraj. Problem ten niedawno znów stał się głośny za sprawą kilku znamiennych publikacji. W sieci pojawiły się nawet przekazy wideo pokazujące na żywo niepsujące się hamburgery spod szyldu wielkiego M. Dwa tygodnie temu prestiżowy magazyn „The Verge” udostępnił takie wideo z sugestią, że oto mamy do czynienia z wyrobem z kuchni Frankensteina. Historia rzeczywiście wygląda na kuriozalną: w 2009 roku, tuż przed zamknięciem ostatniej w Islandii restauracji McDonald’s, Islandczyk Hjörtur Smárason kupił sobie hamburgera, którego trzymał latami w garażu. W 2014 roku tylko trochę nieświeżo wyglądającą kanapkę przekazał Muzeum Narodowemu Islandii, a teraz wystawiona jest na widok publiczny i można ją na okrągło podglądać przez internet. Przed Hjörturem na podobny pomysł przetrzymania hamburgera wpadło wiele innych osób. Modę tę zapoczątkowała w 1996 roku Karen Hanrahan, którą hamburger z McDonalda przeraził swoją niezniszczalnością. W ślad za nią spora rzesza internautów zaczęła spekulować, dlaczego kanapki tej sieci nie pokrywają się pleśnią jak każde inne przyzwoite jedzenie, tylko trwają latami w niemal niezmienionym stanie. Za winowajcę szybko uznano konserwanty i inne dodatki sypane łopatami do wysoko przetworzonej żywności. Jednak czy to prawda? W tym miejscu należy się wyjaśnienie: nie bronię jakości potraw z McDonalda, od długiego czasu nie jadam tych wyrobów i nie jestem opłacana przez sieć restauracji z demonicznym klaunem w tle. Chcę jedynie, by to, co sądzimy o fast foodzie tej firmy, było zgodne z naukową wykładnią, a nie opierało się na szerzących się w sieci mitach. Znamienne jest wideo pokazujące proces starzenia się hamburgerów z kilku różnych sieci fastfoodowych. Oprócz wyrobu McDonalda w filmie „wystąpiły” też kanapki z Burger Kinga czy Wendy’s. Wszystkie one po 30 dniach pokryły się pleśnią. Wszystkie oprócz tej z McDonalda – ta po miesiącu wyglądała, jakby dopiero co ją zrobiono. Sami to zobaczcie: I tutaj nasuwa się pytanie, ile trzeba by wsypać do hamburgera środków zapobiegających rozwojowi pleśni, żeby osiągnąć taki efekt? Sęk w tym, że w kotletach McDonalda nie ma konserwantów. Jak mało która sieć restauracji McDonald’s jest wystawiony na publiczną krytykę i wzmożoną kontrolę ze strony Departamentu Rolnictwa USA (USDA), dlatego, chcąc nie chcąc, trzyma się restrykcyjnych reguł przyrządzania posiłków. I do mięsa nie dodaje konserwantów, tego dowodzą kontrole USDA. Co zatem sprawia, że hamburger z McDonalda nie pokrywa się pleśnią? Okazuje się, że zawiera on zbyt mało wilgoci, żeby pleśń mogła się rozwinąć. Standardowo w hamburgerach tej marki używa się mocno spłaszczonych, wysmażonych w bardzo wysokiej temperaturze kotletów. Taki sposób ich przyrządzania powoduje ich wysychanie, zanim zdąży się zalęgnąć w nich pleśń – oczywiście mówimy o sytuacji, kiedy hamburger starzeje się na powietrzu, a nie w zamkniętym opakowaniu. Pleśnieniu mięsa zapobiega również wysoka zawartość tłuszczu, która znacząco zmniejsza jego wilgotność (tłuszcz w plastrach wołowiny stanowi 37-54 proc. całkowitej zawartości kalorii). Fot. Kanko/Flickr Podobnie jest z równie odpornymi na pleśń frytkami. Blisko połowa z 250 kcal zawartych w małej porcji frytek pochodzi właśnie z tłuszczu. Co więcej, frytki z McDonalda są wyjątkowo cienkie, dzięki czemu podczas smażenia usuwana jest z nich niemal cała wilgoć, a ponadto zawierają kwas cytrynowy, który je dodatkowo konserwuje – stwierdzili naukowcy z Wydziału Nauki o Żywieniu Uniwersytetu Stanowego w Waszyngtonie. Nie można zapomnieć i o wysokiej zawartości soli w jedzeniu z McDonalda, która również ogranicza rozwój patogenów i grzybów. Wróćmy jeszcze do hamburgerów. McDonald’s stwierdził co prawda, że nie dodaje konserwantów do mięsa, ale nie odnosi się to do bułek, sera czy sosu. Wiadomo, że hamburgerowe bułki z sezamem zawierają konserwanty takie jak jak propionian wapnia i propionian sodu, które działają przeciwpleśniowo i przeciwbakteryjnie. Wiadomo też, że dodatki te nie są ani wyjątkowo niebezpieczne, ani rzadkie na rynku – standardowo znaleźć je można w wielu innych rodzajach pieczywa, nie tylko w bułkach z McDonalda. Co nie znaczy oczywiście, że są zdrowe i pożądane. W tym miejscu warto wspomnieć, że kontrola Sanapidu w jednej z lubelskich restauracji McDonalda w 2011 roku znalazła w kuchni opakowanie bułek pokrytych pleśnią. Trudno mi ocenić tę informację: powinnam cieszyć się, że u nas produkty tej firmy są bardziej „naturalne”, czy też smucić się, że w Polsce wyśrubowane amerykańskie standardy nie są zachowywane? Pozostawię to do Waszej refleksji. Kiedy więc już odarłam niezniszczalnego hamburgera z aury demoniczności, czas przejść do konkretów, a więc prawdziwie szkodliwych aspektów jedzenia z McDonalda. Po pierwsze, hamburger czy frytki zawierają wyjątkowo dużo tłuszczu, o czym już wspominałam przed chwilą. Średnia porcja frytek to jedna czwarta dziennego limitu tłuszczów, jaki możemy spożyć według zaleceń WHO. To jednak nie fenomen McDonalda, tylko właściwość posiłków preparowanych w głębokim tłuszczu. Frytki przygotowane od początku do końca w domu będą prawdopodobnie jeszcze bardziej tłuste. Taka ich uroda. Warto też wiedzieć o tym, że każda z serwowanych w McDonaldzie kanapek (również wrapów) dostarcza nam ponad połowę dopuszczalnej dziennej dawki sodu, głównie za sprawą dużej ilości soli. Uważać też trzeba na słodzone napoje – w szklance coca-coli wchłaniamy 5 łyżeczek cukru, co daje około 100 kcal. A skoro już przy kaloriach jesteśmy, to klasyczny hamburger zawiera 254 kcal, zaś wypasiony Big Mac aż 509 kcal, a więc pod względem ilości dostarczanej energii jest równoważny z jednym posiłkiem (co nie znaczy, że dostarcza wszystkich tych wartości odżywczych, których powinien dostarczyć pełnowartościowy posiłek). Po dokładne informacje o kaloryczności potraw sięgnijcie do publicznie dostępnych tabel McDonalda – tam to wszystko widać czarno na białym. Polecamy też: Co jest najbardziej kaloryczne? Dieta bezglutenowa – jak sami siebie oszukujemy?

domowe hamburgery jak z mcdonalda